Logo
...::Teksty::...

Strona Główna

Biografia

Twórczość

Teksty

Wywiady

Galeria

Fan Club

Forum

Kontakt

Linki
blood line
<< POPRZEDNIA :: LISTA PIOSENEK :: NASTĘPNA >>

Zuzanna (Suzanne)

W swe miejsce nad rzeką
Zabiera cię Zuzanna
Możesz słuchać plusku łodzi
Możesz zostać z nią do rana
Wiesz że trochę źle ma w głowie
Lecz dlatego chcesz być tutaj
Proponuje ci herbatę
Oraz chińskie pomarańcze
I gdy właśnie chcesz powiedzieć
Że nie możesz jej pokochać
Zmienia twoją długość fali
I pozwala mówić rzece
Że się zawsze w niej kochałeś

I już chcesz z nią powędrować
Powędrować chcesz na oślep
Wiesz że ona ci zaufa
Bowiem ciała jej dotknąłeś
Myślą swą

Pan Jezus był żeglarzem
Gdy przechadzał się po wodzie
Spędził lata na czuwaniu
W swej samotnej wieży z drewna
Gdy upewnił się że tylko
Mogą widzieć go tonący
Rzekł - Żeglować będą ludzie
Aż ich morze wyswobodzi...
Lecz zwątpił zanim jeszcze
Otworzyły się niebiosa
Zdradzony niemal ludzki
Jak kamień zapadł Jezus
W mądrość swą

I już chcesz z nim powędrować
Powędrować chcesz na oślep
Myślisz - chyba mu zaufam
Bowiem dotkną twego ciała
Myślą swą

Dziś Zuzanna za rękę
Prowadzi cię nad rzekę
Cała w piórach i w łachmanach
Z jakiejś Akcji Dobroczynnej
Słońce kapie złotym miodem
Na Madonnę tej Przystani
Są tu dzieci o poranku
Bohaterzy w wodorostach
Wszyscy dążą do miłości
I podążać będą zawsze
Gdy Zuzanna trzyma lustro

I już chcesz z nią powędrować
Powędrować chcesz na oślep
Wiesz że można jaj zaufać
Bo dotknęła twego ciała
Myślą swą


Przypisy "Zuzanna" to pierwsza ballada L.C. - jaką usłyszałem, przetłumaczyłem, zagrałem na gitarze i zaśpiewałem. Robię to do dzisiaj. Minęło 27 lat, a ja wciąż słucham "Zuzanny" w oryginale i ulepszam tłumaczenie (bo chyba nigdy nie będę z niego zadowolony) i szukam nowych pomysłów muzycznych i śpiewam ją podczas każdego koncertu - i tak już chyba będzie do końca moich dni. Tak to jest gdy człowiek niedoskonały (łagodnie mówiąc) zatknie się nagle z Absolutem, "Zuzanna" jest jak diament. Maciej Zembaty komentarz z wkładki do "35 x Leonard Cohen - śpiewa Maciej Zembaty"
Tekst oryginalny Leonard Cohen Suzanne Suzanne takes you down to her place near the river You can hear the boats go by You can spend the night beside her And you know that she's half crazy But that's why you want to be there And she feeds you tea and oranges That come all the way from China And just when you mean to tell her That you have no love to give her Then she gets you on her wavelength And she lets the river answer That you've always been her lover And you want to travel with her And you want to travel blind And you know that she will trust you For you've touched her perfect body with your mind. And Jesus was a sailor When he walked upon the water And he spent a long time watching From his lonely wooden tower And when he knew for certain Only drowning men could see him He said "All men will be sailors then Until the sea shall free them" But he himself was broken Long before the sky would open Forsaken, almost human He sank beneath your wisdom like a stone And you want to travel with him And you want to travel blind And you think maybe you'll trust him For he's touched your perfect body with his mind. Now Suzanne takes your hand And she leads you to the river She is wearing rags and feathers From Salvation Army counters And the sun pours down like honey On our lady of the harbour And she shows you where to look Among the garbage and the flowers There are heroes in the seaweed There are children in the morning They are leaning out for love And they will lean that way forever While Suzanne holds the mirror And you want to travel with her And you want to travel blind And you know that you can trust her For she's touched your perfect body with her mind.

Stryczek
m@il to author