No to rach ciach, jeszcze jedna:
RUSAŁKA PRZYDROŻNA LEŚNA
Te popularne w całym kraju demony żeńskie, zazwyczaj importowane z terenów wschodniej lub południowej Słowiańszczyzny, szczególnie upodobały sobie pobocza i obrzeża dróg ekspresowych i szybkiego ruchu. Najchętniej przybierają postać zalotnego dziewczęcia o skromnie, by nie powiedzieć wręcz – ubogo, okrytych wdziękach. Rzucany przez rusałki urok skutecznie potrafi sprowokować nawet u doświadczonego użytkownika dróg moment nieuwagi kończący się niekiedy tragicznie. Znane są również przypadki, kiedy młody podróżny, skuszony urodą rusałki, lekkomyślnie porzuca swój cel podróży i rusza za nią w leśne ostępy, skąd powraca z błędnym wzrokiem, potarganym odzieniem i brutalnie nadszarpniętym portfelem.
Rusałki przydrożne są stworzeniami sezonowymi, ciepłolubnymi, dlatego ich pojawienie się na poboczach szos tradycyjnie uznawane jest za jedną z nieomylnych oznak nadciągającej wiosny. Odnotowane w 2012 roku pojawienie się rusałek w lasach warmińskich już w lutym, i to mimo mroźnej zimy, interpretowane jest przez specjalistów jako prognoza pogłębiającego się kryzysu lub pierwszy z omenów zwiastujących koniec świata.