Przypominam, że mamy dwie wersje opisu odcinków. Moją - bez podziału chronologicznego i Kibelka, który właśnie na taki podział się zdobył.
Jeśłi chodzi o mnie, to uznałem, podobnie jak część moich przedmówców, że nie ma sensu ślęczenie nad układem chronologicznym, bo odcinki stanowią w ogromnej większości jednostkowe całości.
Jeśli chodzi o Kibelka, to pozostaję w nieustannym zamurowaniu na widok pracy, którą włożył w listę.