Stefek mi się dzisiaj co nieco tłumaczył z tego niedociągnięcia organizacyjnego przez telefon. Faktycznie, niezbicie wykazał, że on jest jednak specjalistą od odśnieżania, niezależnie od stanu skupienia śniegu (niegdyś - latem - zwanego wodą). Zaś przy Gruzie, po prostu nie potrafi się skupić. Jedyny wyjątek czyni - co zrozumiałe dla każdego posiadającego rodziny - dla Wojny domowej oraz Czterdziestolatka, czyli w sumie też wojny...