No, na tak zwanych ustawkach regularnie poszkodowany bywa jednocześnie oskarżonym o naruszenie nietykalności cielesnej...
Co mnie przypomniało, w kontekście Szekspira, jak to tłumaczyłam ostatnio młodzieży dwunastoletniej (w sam raz odpowiedni wiek) o co, do cholery, chodziło tym Montekim i Kapuletom. Odwołałam się do przykładu kibicowskich klanów i jak sobie wyobrazili tego Romka w szaliczku Legii i Kapuletów w czarnych koszulach, to od razu ustawka Merkucja z Tybaltem nabrała sensu...