Śmigłowiec? Stefek był łodzią. Jest to tak zwana wielostopniowa lub zakonspirowana konspiracja. Nawet podczas wpadki nie wyjdzie na jaw, że Stefek działał na polecenie rządu od którego zależy offset na helikoptery. A jak ten rząd, to wiadomo, kto i po co za nim stoi i co ma do Benedykta.
Tak na marginesie, to nie czas już, żeby dla dobra Polski zapytać Benedykta, dlaczrgo nie był jeszcze - po wojnie oczywista - w Smoleńsku?