Jakby się kto chciał pośmiać... Chociaż w sumie nie wiem, czy to jest śmieszne...
https://www.gov.pl/web/rodzina/bezpieczenstwo-przede-wszystkim-wytyczne-dla-instytucji-opieki-nad-dziecmi-do-lat-3Na przykład:
"Wyjaśnij dziecku, aby nie zabierało do instytucji zabawek i niepotrzebnych przedmiotów.
Regularnie przypominaj dziecku o podstawowych zasadach higieny. Podkreśl, że powinno unikać dotykania oczu, nosa i ust, często myć ręce wodą z mydłem i nie podawać ręki na przywitanie. Zwróć uwagę na odpowiedni sposób zasłaniania twarzy podczas kichania czy kasłania. "
Przypominam, mówimy o dzieciach do lat trzech.
Albo:
"Po każdym użyciu zabawek lub innych sprzętów przez dziecko należy je umyć i zdezynfekować (chyba, że jest tyle zabawek , że każde dziecko bawi się inną)."
Oczywiście, każde bawi się inną, tą sama przez osiem godzin. Samo.
A opiekun jednocześnie zajmuje się dziećmi i dezynfekowaniem tych zabawek.
Najbardziej jednak wzrusza mnie troska o kadrę...
Do obowiązków dyrekcji instytucji i organu prowadzącego należy:
-
W razie potrzeby zaopatrzenie pracowników w indywidualne środki ochrony osobistej – jednorazowe rękawiczki, maseczki, ewentualnie przyłbice, nieprzemakalne fartuchy z długim rękawem.
- Wyznacz i przygotuj (m. in. wyposażone w środki ochrony indywidualnej i płyn dezynfekujący) pomieszczenie, w którym będzie można odizolować osobę w przypadku stwierdzenia objawów chorobowych.
- Zabezpieczenie możliwość szybkiego uzupełniania kadry w przypadku nieobecności opiekunów z powodu choroby lub kwarantanny.
Nasuwa się pytanie - a co, jak się skończą rezerwy kadrowe? Dobierze się z pospolitego ruszenia?
Nie czujcie się bezpieczni...