Refleksja na dziś...

[Cezarian]

A Kuba?

Na Karaibach?

[Fasiol]

Prędzej na Grzegorzu.

[Cezarian]

Prędzej na Grzegorzu.

Daj spokój kursant Fasiol...

[Bruxa]

Pod tym względem zasady są jasne. Na kolanka mogą tylko koty. I to tylko na moje.

A Grzegorz się stara, żeby mu zwierzaki nie weszły na głowę.
Musiałyby najpierw stamtąd zejść...

[Cezarian]

Czy to są zasady dla zwierzaków, czy Grzegorza?

[Fasiol]

Żeby tylko Grzegorzowi nie przyszło do głowy zabierać Kubę do przerębla.

[Cezarian]

Żeby tylko Grzegorzowi nie przyszło do głowy zabierać Kubę do przerębla.

Po odpowiednim rozgrzaniu (alkoholu nie sugeruję podawać) szybkie zanurzenie na ok 3 minuty powinno podnieść mu odporność.

[Fasiol]

Kubie czy Grzegorzowi?

[Cezarian]

Kubie czy Grzegorzowi?

Zanurzanemu, jak mniemam. Choć zanurzający także musi mieć kondycję, żeby zanurzyć zanurzanego.

[Bruxa]

Fasiol pewnie Alvina do pługa zaprzągł i odśnieża, ale reszta - suseły!

[Fasiol]

Jeszcze jakie suseły! Po nocy obyło się bez odśnieżania, mógł Alvin sobie beztrosko polatać.

[cyganek]

Tymczasem w Stumilowym Lesie...

A znacie to? W stronę kasztelu, wąwozem jedzie rycerz na białym koniu, w białej zbroi, z opuszczoną białą przyłbicą, z proporcem zatkniętym na białej kopii.
Nagle na szczycie wąwozu pojawia się rycerz na czarnym koniu, w czarnej zbroi, z czarnym proporcem, z opuszczoną czarną przyłbicą. Przez dłuższy czas jadą spoglądając podejrzliwie na siebie. Nagle czarny zajeżdża drogę białemu. Przez długą chwilę mierzą się wzrokiem i czarny ozywa się:
TY CHUJU! Na co biały, NA BOGA ROZPOZNANO MNIE!

[Cezarian]

Tak sobie analizuję dowcip i rysunek i wychodzi mi, że ten biały ch.., znaczy rycerz, to Kubuś? Choć prosiaczek też wulgarny epizod, ale to jak wracał z wojska...

[Fasiol]

Kubuś był wulgarny jak do mięsnego sklepu wpadł z kałachem.

[Cezarian]

Kubuś był wulgarny jak do mięsnego sklepu wpadł z kałachem.

Nieee. To był prosiaczek, moim zdaniem.