Nie wiem czy to straszna wieść, ale kol. C prosił mnie to poinformowanie PT forumowiczów, że wyjechał w Dolomity i nie będzie go przez tydzień.
Co niniejszym czynię.
Tylko nie Dolomity! Alpy, tam się oddycha, nawet jak są tuż koło Żegrza.
Straszna wieść jest taka, że wróciłem i pomału będę się wdrażał we wszystkie wątki. Widzę, że stefka na chwilę nie można zostawić samego, bo zaraz się rozleniwia jak perski kot na gorącym blaszanym dachu czekający na dzwoniącego zawsze dwa razy listonosza...