Autor Wątek: Weekendowe majowanie  (Przeczytany 66696 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

duch pedadoga

  • Gość
Odp: Weekendowe majowanie
« Odpowiedź #135 dnia: 31 Lipca 2007, 21:42:04 »

orientację w terenie? czy orientację polityczną? to pytanie dla Orient-Mena  ;D

Orient-Men odeszli w cień!

Teraz jest Mały Wódz "Wielki Niepokój"

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38624
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Weekendowe majowanie
« Odpowiedź #136 dnia: 31 Lipca 2007, 22:03:53 »
Ależ wodzu, co wódz?  ;D
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 52001
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Weekendowe majowanie
« Odpowiedź #137 dnia: 31 Lipca 2007, 22:52:57 »
Ależ wodzu, co wódz?  ;D
To ja przepraszam...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

duch pedadoga

  • Gość
Odp: Weekendowe majowanie
« Odpowiedź #138 dnia: 01 Sierpnia 2007, 08:22:13 »
Może zginę z tego powodu ale nie mogę się powstrzymać:

Tak a'propos to Cezarian i Stefan-Bolcman stojący obok siebie bardzo mi kogoś przypominają  ;D.
Tylko w napoju innym gustują najprawdopodobniej.

A wersja Eskimos + kaloryfer mogłaby rozwiązać problem zimowego zjazdu ;D

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38624
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Weekendowe majowanie
« Odpowiedź #139 dnia: 01 Sierpnia 2007, 09:51:00 »
To na wszelki wypadek wypal z nimi fajkę dla spokoju. Albo  opowiedz jakiś dowcip. Może być ten o Gąsce Balbince...
 ;D
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 52001
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Weekendowe majowanie
« Odpowiedź #140 dnia: 06 Sierpnia 2007, 12:25:59 »
No właśnie, mimo pewnej specjalizacji w temacie dowcipów, przyznaję, że nie pamiętam, jak "leciał" słynny dowcip wodza o gąsce Balbince? Czy był tak dobry, jak mówią ci co go słyszeli, że bije najsłynniejszy dowcip o Czukczy w taksówce?
Nie może być bowiem lepszego dowcipu od tego, który leży w brytyjskim muzeum wojny, a który pozwolił Wielkiej Brytanii wygrać o kilka lat szybciej II Wojnę Światową.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline anoosia

  • Hydraulik
  • Aktywny Bułczarz
  • *
  • Wiadomości: 183
  • słoiki dżemu truskawkowego +7/-4
Odp: Weekendowe majowanie
« Odpowiedź #141 dnia: 09 Sierpnia 2007, 13:22:16 »
Tak sobie dzisiaj czytalam GW ale nie wiem czy ona była dzisiejsza. Artykuł był o audiobookach i nawet  jeden z fan RP się wypowiadal. Grzegorz mu było na imię nazwiska nie pamiętam.  I jak to w końcu jest z tymi odcinkami  RP są one gdzieś dostępne ? Ostatnio jak bylma na pewnym serwerze to tam ich nie było.

Stefan

  • Gość
Odp: Weekendowe majowanie
« Odpowiedź #142 dnia: 01 Maja 2008, 20:20:40 »
Po raz pierwszy w tym wieku siedzę w domu w majowy weekend.
Nie mogie znaleźć se miejsca.
End of message

Offline Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21308
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Weekendowe majowanie
« Odpowiedź #143 dnia: 02 Maja 2008, 12:01:27 »
No bo w tym wieku też jesteś po raz pierwszy.Przed długim weekendem byłeś młodszy.Najprawdopodobniej.
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 52001
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Weekendowe majowanie
« Odpowiedź #144 dnia: 03 Maja 2008, 01:32:11 »
No bo w tym wieku też jesteś po raz pierwszy.Przed długim weekendem byłeś młodszy.Najprawdopodobniej.
To zależy. Jeśli miał na myśli wiek XXI, to nie po raz pierwszy jest w tym wieku weekend majowy. Natomiast defetyzm Stefka jest godny stycznia, a nie maja.
Fasiol swoją obecnoscią przypomniał mi zagwozdkę. Kiedy w tym roku zgodnie z kalendarzem juliańskim przypada 1 maja?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21308
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Weekendowe majowanie
« Odpowiedź #145 dnia: 03 Maja 2008, 16:05:49 »
Najprawdopodobniej  w kalendarzu juliańskim 1 maja jest o dziwo 1 maja.
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Stefan

  • Gość
Odp: Weekendowe majowanie
« Odpowiedź #146 dnia: 03 Maja 2008, 16:06:58 »
nie może być...

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 52001
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Weekendowe majowanie
« Odpowiedź #147 dnia: 03 Maja 2008, 19:42:49 »
Najprawdopodobniej  w kalendarzu juliańskim 1 maja jest o dziwo 1 maja.
Czyli najprawdopodobniej źle postawiłem pytanie. Brzmi ono, kiedy w kalendarzu juliańskim jest święto pracy? ;)
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21308
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Weekendowe majowanie
« Odpowiedź #148 dnia: 04 Maja 2008, 11:39:32 »
Brzmi ono, kiedy w kalendarzu juliańskim jest święto pracy? ;)

A tego to już nie wiem.A poza tym mi jako znanemu obibokowi nie wypada obchodzić tego święta. ;)
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 52001
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Weekendowe majowanie
« Odpowiedź #149 dnia: 03 Czerwca 2008, 12:30:41 »
Jak co roku zawitaliśmy w Bieszczady. To tu płonęły łuny, to tu braci w wierze osadzano w wieży. Zdawałoby się, że kraj ten dotknęły wszystkie nieszczęścia. Prawda to. Niewiele jest w Polsce krain tak pustoszonych rok rocznie najazdami prawników. W tym roku najazd także nastąpił i do tego wcześniej, bo już w maju. Przyroda przepiękna, trawa tak zielona, że trudno ją palić, czosnek niedźwiedzi świeżutki - jeszcze pachnie farbą drukarską.

Wyjście w góry – Mała i Wielka Rawka. Podobno nazwę nadali szczytom pierwsi palacze trawki. Odurzeni skrętami odnaleźli jedyne w Polsce i poza Chinami stanowiska Małej i Wielkiej Pandy. Nie dziwota więc, że to Park Narodowy. Nic też dziwnego, że szlak na Rawkę szczególny - psom i Chińczykom wstęp wzbroniony. To powstrzymuje psy wojny. Dla upartych i analfabetów są jednak i inne metody perswazji. Zdybaliśmy psa zadybionego w dybach.
Im wyżej wchodzimy po szlaku, tym okolica staje się dziwniejsza. Duże piwo jest w małych butelkach, na drzewie rośnie huba bez krzesiwa. Jest coraz gorzej – musimy obchodzić otoczone drutem kolczastym szerokie połacie lasu i połonin. Jak się okazuje to pola minowe z czasów wojny i późniejszych walk. Ponieważ to park narodowy, nie można rozminowywać. Ekolodzy nie pozwalają. Ma to wpływ na populację zwierząt. Znamienny jest przykład dzika, który padł ze starości, bo niedowidział i wlazł na minę. Przerażeni wracamy. Niestety, z powrotem jest jeszcze gorzej. Schodzimy po schodach, których rozmiar stanowi dowód na istnienie w Bieszczadach Wielkiej Stopy.

Następny dzień postanawiamy spędzić na trasie dla dekowników. Pocieszmy się, że często wysokie cele leżą nisko.

Węgry – to jest pomysł, pojechać w Bieszczady, żeby trafić na Węgry. Ale co tam, jedziemy. Po drodze jest Słowacja. Rozglądamy się z zainteresowaniem i z ulgą. Nasza bieda jednak lepsza. 70% ludności deklaruje się jako niewierzący katolicy. Mają także 2 elektrownie atomowe, obie na węgiel i wagony kolejowe do jazdy terenowej, z napędem na osiem osiek. Za to podobno znakomicie udaje się w tym klimacie makaron czterojajeczny.

W końcu Węgry. Szybko rozumiemy, że nauka języka węgierskiego jest niemoralna i powinna być zakazana przed 18-tym, a co najmniej 15-tym rokiem życia. Najpierw poszliśmy na baseny termalne – pobiegać. Dziwne, ale jakże węgierskie. W końcu to Węgrzy wymyślili najszybszy bieg konia – gulasz. Wreszcie docieramy do sedna naszej wyprawy – winnica tokaju w Tokaju. I w tym miejscu, jak łatwo się domyślić, kończy się możliwość dalszej relacji przebiegu wypadków. Pamiętamy tylko jak przez mgłę koleżankę, która nam tłumaczyła, jak nielekko przebrać się za kobietę lekkich obyczajów oraz kolegę, który się zastanawiał, jak Siedzący Byk mógł zachować stoicki spokój? Obudziliśmy się w domu z bolącą głową - wszelki duch, czary jakieś, czy co?

 
« Ostatnia zmiana: 17 Lipca 2008, 16:11:54 wysłana przez Cezarian »
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.