Iśka się nadal męczy? Nie, chyba już pojechała do domu.
Swoją drogą, po co pannicę po tych igrzyskach obwozić? I tak wiadomo, że jedzie tam na wycieczkę, a nie do pracy, przecież jej nie zapłacą. A w każdym razie, nie tyle, co na turniejach. Więc na pewno nie będzie się przemęczać.
A za medal olimpijski benzyny do jachtu nie kupisz.