Autor Wątek: Młodzieżowe Studium Teatralne - Tato, nie bij!  (Przeczytany 1237 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Stefan

  • Gość
Młodzieżowe Studium Teatralne - Tato, nie bij!
« dnia: 29 Lipca 2007, 05:08:15 »
Młodzieżowe Studium Teatralne imienia Jana Surmy Stefańskiego ma zaszczyt przedstawić sztukę społeczną o wielkiej wrażliwości i histerycznym wręcz oddziaływaniu pod bardzo wzruszającym tytułem:

Tato, nie bij!

Występują: Typowa, statystyczna rodzina wypijająca (oficjalnie) flaszkę spirytusu na tydzień

Mama (do Taty):
   Wiesz, że nie wolno bić dzieci?
Tato (do mamy):
   Wiem.
Mama  (zdziwiona):
   A skąd wiesz?
Tato (z wyższością):
   Z doświadczenia!
Mama  (jw.):
   Jak to?
Tato (jw.):
   A sama spróbuj takiego szczeniaka złapać. Jeszcze się uchyli i można se krzywdę zrobić, albo i rękę zwichnąć!
Mama  (jeszcze bardziej jw.):
   Aha!
Kurtyna
Koniec

Online Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 52088
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Młodzieżowe Studium Teatralne - Tato, nie bij!
« Odpowiedź #1 dnia: 07 Sierpnia 2007, 00:17:06 »
Młodzieżowe Studium Teatralne imienia Jana Surmy Stefańskiego ma zaszczyt przedstawić sztukę społeczną o wielkiej wrażliwości i histerycznym wręcz oddziaływaniu pod bardzo wzruszającym tytułem:

Mama (do Taty):
   Wiesz, że nie wolno bić dzieci?
Tato (do mamy):
   Wiem.
Mama  (zdziwiona):
   A skąd wiesz?
Tato (z wyższością):
   Z doświadczenia!
Mama  (jw.):
   Jak to?
Tato (jw.):
   A sama spróbuj takiego szczeniaka złapać. Jeszcze się uchyli i można se krzywdę zrobić, albo i rękę zwichnąć!
Kurtyna
Koniec

Wniosek: nie buj dzieci, bo spadnie kurtyna i rekę zwichniesz. Chyba im dzieci większe, tym bardziej doświadczenie mówi nie bij, bo oddadzą.
Raz pożyczonej flaszki spirytusu nie oddamy nigdy.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.