To ciekawe mam dwa sumienia. Skoro spowiadam się tylko z mojego a nie cezarowego czy popełniam grzech? Chyba pójdę pokutować...
A może jedno sumienie stanowi alter ego drugiego? Tylko które moje sumienie jest Twoje? Pytam w sumie dosyć poważnie, żeby ustalić, z którego się spowiadasz, bo jeśli z mojego, to ja już się nie muszę spowiadać?
Chyba, że jakże słusznie uznamy, że to żona jest naszym sumieniem. To redukuje problem do rozwiązanego. wystarczy nie zabrać żony...