Jakieś pół roku temu kupiłem budżetowego smartfona tej "okropnej" firmy Huawei - Y5 2019. Bo był stosunkowo mały i zgrabny i miał wszystko co mi do szczęście było potrzebne. I taki był dopóki na scenę nie wkroczyła perspektywa RNŚ!
Otóż okazało się, że słuchać radia internetowego na tym się nie da, żadną aplikacją, nawet taką zrobioną na miarę (np. RadioJazz ma taką) - po wygaszeniu ekranu po kilkunastu sekundach przerywa ściąganie streamu i... nastaje cisza.
No wkurzyłem się, okrutnie! Poszperałem, co świat o tym sądzi i znalazłem, że nie jestem z tym sam a wszystkiemu winni Chińczycy i Koreańczycy. Otóż takie firmy jak Huawei czy Samsung tak oprogramowują Androida w swoich telefonach żeby po wygaszeniu ekranu ubijać wszelkie "zbędne" procesy i w ten sposób wydłużać czas pracy smartfonu. I chwalić się wtedy można bardzo dobrą, wydajną baterią. A że aplikacje w tle stają to już drobiazg...
Znalazłem też miejsce, gdzie piszą o tym otwarcie i radzą co z tym można zrobić:
https://dontkillmyapp.com/Dzięki ich poradom udało się usunąć "genialny" PowerGenie (systemowy proces zainstalowany w celu ochrony drenowania baterii) i teraz ze spokojem czekam na 26 czerwca