Bidulek... I jak on teraz z tym śpi?
Nasza Mia zaanektowała sobie nasze łóżko i nie wyobrażam sobie, żeby z czymś takim mogła się do mnie w nocy przytulić...
Z innej strony dobrze że tylko tak się skończyło. Niedawno widziałem na własne oczy w telewizorze jakiegoś biednego psiaka*, który uciekając ze strachu w związku z noworocznym strzelaniem przeskakując przez płot nadział się brzuchem na pręt. Siedem godzin czekał na pomoc. W końcu strażacy go wycieli.
* Za pierwszym razem napisałem pisiaka... Przipadek?