Powiem Wam. że warunki w Boliwii są trudne. Bez Internetu i zasięgu sieci komórkowych (poza dużymi miastami). Nic dziwnego, że tak długo miejscowa policja biegała w XIXw. za Cassidym i Kidem. Do tego dochodzą lamy, które ponoć każdemu są skłonne podać pomocne kopytko.
Dzisiaj obserwowaliśmy udany napad na bank. Bandyci zanim policja i ochrona się zorientowały, wynieśli kilkanaście stołów i kilkadziesiąt krzeseł.