Spokojnie, najpierw niech stanie na nogi po narkozie, bo może jeszcze nie wylądował.
Jak szyliśmy Dżokera (ofiara wypadku miłosnego - nie zauważył, że po drodze do wybranki, powiedzmy, serca miał samochód), to oporny był na narkozę, doktor dokładał, czekał, w końcu zszył na żywca prawie.
A pies zasnął w połowie drogi do domu na trawniku...
A potem tez cierpliwości - Stefan też nie od razu stanął na kręgosłupie!