No ale czemu tak koledze ubliżać od razu. Rodzynki, zwłaszcza w serniku, mają ostatnio niedobrą prasę.
Podobnie jak ananas na pizzy.
Ludzie to chyba mają mało poważnych zmartwień i lubieją sobie wymyślać linie podziału...
Dla jasności, lubię rodzynki. Lubię sernik z rodzynkami. Lubię sernik bez rodzynek. Nikogo nie zamierzam przymuszać do jedzenia sernika z rodzynkami. Nikomu nie zamierzam zabraniać jeść sernik z rodzynkami. Niech sobie je jak chce, na zdrowie.
W ogóle mnie nie obchodzi, jakie kto ma rodzynkowe preferencje. Ale jak już ma parcie, żeby o tym świat informować, to niech przy okazji łaskawie nie dissuje ludzi o preferencjach innych.
To samo się tyczy pizzy z ananasem.
Aczkolwiek, tego ananasa co przywiozłam to na pizzy na pewno nie położę.
Bo to byłby gruby afront.
Dla ananasa