Refleksja na dziś...

[Fasiol]

A ja nawet nie wiem, jak to się je...

Jak wernisaż, to kieliszkiem. Musisz stawać kilka metrów od sztuki, przymykać oczy, lekko przechylać głowę w wybraną stronę i wymownie milczeć*...
* swoją drogą - "wymownie milczeć" - ciekawy związek...

A cmokać Mela powinna?

[Bruxa]

Kieliszek mam opanowany. Gorzej z milczeniem.

[Bluesmanniak]

Sinupret extrat, ibuprom zatoki i irigasin skoro widoków na palmę nie ma.

Odśnieżać już nie ma co, raczej wodę szmatą zbierać.

W życiu bym na wernisaż nie poszedł. 

A jakby dawali zagrychę z patyka?

[Cezarian]

Mela nie ma opanowanego milczenia z winy Grzegorza. Nawet jakby bardzo chciała nie może przy nim milczeć. A ponieważ dużo książek czyta, to i zasób słownictwa ma duży.

[Bruxa]

Czyli mogę milczeć elokwentnie?
Musiałabym sie postarać.

[Ali]

Tylko nie opowiadaj elokwentnie o tym co autor chciał wyrazić. Cholernie niebezpieczne. Lepiej krótkimi zdaniami: - Jak na to patrzę to czuję złość/ smutek/ radość itp. Broń boże porównywać do Bruegla, Kossaka czy Beksińskiego... bo kłopot gotowy 😉

[Bruxa]

To może ja się ewentualnie odniosę elokwentnie do wina?
Bo wystawa podobno znajomej. Znaczy matki teściowej kuzynki szwagra koleżanki z wojska, czy coś... Ale jednak. Po co mi incydent, zwłaszcza, że skalę trudno przewidzieć?
A wino zawsze można zwalić na organizatorów instytucjonalnych (galeria). Albo na korek.
To w razie gdyby ktoś moje odniesienie uznał za niepochlebne. Bo jak się trafią nuty aromatu suchej trawy i zwiędłych liści, to może się zdarzyć koneser, który rozszyfruje, że to mi jednak kompostem zalatuje...

[Fasiol]

Suseły! Szlajać się po wernisażach, bełty degustować to każden jeden by chciał a odśnieżać nie ma komu.

A nie, nie ma co odśnieżać.

[Ali]

Melduję posłusznie, że u nas śniegu też nie ma. Za to o godzinie 5.30 były 4 stopnie, suchutko, a teraz świeci pięknie słoneczko. Psu się podobało. Aż się chce wyruszyć na niedzielny spacer...

A nie, nie można 😞. Układy równań z parametrem rozwiązywane metodą wyznacznikową... 🙄

[Bruxa]

A miało nie być zadań domowych?

Z wernisażem się wyklarowało. Koleżanka teściowej kuzynki szwagra zameldowała właśnie, że to w następny piątek.
No lepiej teraz niż o osiemnastej przed drzwiami galerii...

[Cezarian]

Melduję posłusznie, że u nas śniegu też nie ma. Za to o godzinie 5.30 były 4 stopnie, suchutko, a teraz świeci pięknie słoneczko. Psu się podobało. Aż się chce wyruszyć na niedzielny spacer...

A nie, nie można 😞. Układy równań z parametrem rozwiązywane metodą wyznacznikową... 🙄

5.30  wyganiasz psa? Może daj mu pospać? Chociaż, jak do wyboru ma układy równań z parametrem rozwiązań metodą wyznacznikową?

[Ali]

To pies mnie budzi... Nie rozróżnia dni roboczych i weekendu 
A zadań domowych ma nie być w podstawówce. To pierwsza klasa technikum. Przygotowujemy się do jutrzejszego sprawdzianu 
Cisną ich niemiłosiernie...

[Bruxa]

A, czekaj, myślałam, że to ty zadałeś studentom i teraz musisz, bidoku, sprawdzać...

[Cezarian]

To Ali ma zagwostkę wychowawczą, jak nauczyć syna rozwiązywania zadań, zamiast samemu rozwiązać.

[Bluesmanniak]

Poszukuję mapy UK, w miarę aktualnej i niekoniecznie kieszonkowej, na której są zaznaczone wszystkie hrabstwa, ich nazwy i granice. Widział kto taką albo wie gdzie nabyć?