A skąd. Pod dwoma wiaduktami jedzie, prawda, ale kolejowymi. Do żadnej rzeki się nawet nie zbliża. Największym obiektem wodno-inżynieryjnym, jaki mija, jest pewnie ta kałuża koło naszego ronda, ale właśnie ją drenują (rozorawszy cały chodnik, nie wiedzieć po co, chodnika nie zalewało).
Ale skoro most Łazienkowski mógł wyłączyć telefony w Białymstoku, to czemu by nie autobus 716 z Woli do Piastowa?