Kleopatra i rzymski sandał Gonza.
Oficjalna wersja śmierci Kleopatry, królowej Egiptu, która rzekomo popełniła samobójstwo pogryziona przez jadowitą kobrę jest tyle powszechnie znana, co nieścisła.
Zapytany o szczegóły Gonzo, który doooobrze znał się z Kleopatrą, twierdzi, że potrafiła ona najdelikatniej zawiązywać mu słynne, rzymskie legionowe sandały caligae (caliga)… językiem. A warto dodać, że wiązało się jej począwszy od stopy a kończywszy wysoko na łydce. Podczas wiązania, żeby mu się przypodobać mruczała lirycznym barytonem słowa piosenek, których nie zrozumiała: „To my, pierwsza brygada” lub „Dostrzegałam dzisiaj pierwszy siwy włos na twojej nodze”. Z kolei Gonzo odwdzięczał się jej m. in. napełniając sznurkowy sandał królowej winem i wypijając go do dna. Jak to robił, do dzisiaj skrywa w głębokiej tajemnicy.
Niestety, Kleopatra niemal zawsze myliła prawy sandał z lewym, a do tego Gonzo miał nogi wiecznie wyślinione i ze śladami zębów królowej. Powodowało to wymówki ze strony innych jego kochanek, w tym zwłaszcza westalek i rzymskich matron, które niestety, nie potrafiły tak pięknie gryźć, ani śpiewać tak pięknym… barytonem. Musiało to w pewnym momencie doprowadzić do kryzysu uczucia, co źle się skończyło dla Kleopatry. W rozpaczy pomyliła bowiem pasek od pamiątkowego sandała Gonza z jadowitą kobrą i ją pogryzła. Niestety, z wzajemnością. Obie od jadu zmarły.
Ciekawym pozostaje, czy Gonzo jest uodporniony na jad żmii? Twierdzi, że nie zdradza tajemnic alkowy, czyżby?