23 kwietnia 2013 roku w studenckim klubie IQ (przy WSIiZ w Rzeszowie) odbył się mecz kabaretowy (w ramach reaktywowanej Ligii Kabaretowej) pomiędzy Łukaszem „Szmpankiem” Szymankiem (Lublin) a Kabaretem Świerszczychrząszcz (Szczebrzeszyn). Nad całością czuwał oraz pojedynek prowadził Łukasz Błąd (Rzeszów) , przy pomocy studentów z Radia Eter.FM, których nieobyczajne zachowanie zasługują osobne napiętnowanie.
Pojedynek rozpoczął się z tradycyjnym, półgodzinnym opóźnieniem. Po dość stronniczym losowaniu (zaginął ptak na jednej ze stron monety) ustalono, że zaczyna człowiek z miasta, w którym prężnie rozwija się browar z Perłą w tle.
Wynik meczu był z góry przesądzony, i choć Szampanek dwoił się i troił, to po prostu nie miał żadnych szans. Był solo, a Świerszczy było dwóch, że o masie nie wspominając – Szampanek to ledwo kogucia, a Chrząszcze ciężka. Zastanawia mnie, jak w ogóle WBO/WBA/HBO dopuściło do tak nierównego pojedynku? Najprawdopodobniej w grę wchodzą grube łapówki wręczone organizatorom.
Niestety, niewyrobiona publiczność dała się złapać na lep (co tu dużo ukrywać) masy i przyznała zwycięstwo kabaretowi ze Szczebrzeszyna. I nie ma tu żadnego znaczenia, że ich występ był rewelacyjny, a popisów na scenie oraz wysportowania, gibkości i kondycji pozazdrościłby niejeden piłkarz z tzw. reprezentacji. Nie, nie o to chodzi. Chodzi o sprawiedliwość. Łukasz Szymanek szans nie miał, ale swoją porażkę przyjął z godnością na jaką stać tylko artystów wielkich. I nie ma tu nic do rzeczy, że piłem z nim wódkę. Bo to licha wódka była.
Świerszczychrząszom nie poszło jednak tak łatwo. Do rozstrzygnięcia (tego ustawionego) meczu potrzebowali dogrywki, rzutów karnych oraz dwunastu fryzjerów, kręcących się za kulisami.
Nad całością próbował zapanować Łukasz Błąd. Próbował także stworzyć pozory uczciwości, ale wyrobiony widz i tak dostrzegł, że to była farsa. Szkoda tylko, że widz ów miał dziś pranie i nie przyszedł na ten mecz.
Spotkanie zakończyło się skandalicznym wpadnięciem kibiców na murawę oraz obściskiwaniem z artystami. Z poufnych źródeł wiem, że UEFA ma zamiar wykluczyć gospodarzy z najbliższych mistrzostw. I bardzo słusznie!
Gospodarze powinni się wziąć do pracy i wkrótce zorganizować mecz następny by wyrobić publiczność i zapewnić, że stadion nie będzie świecił pustkami. Być może należy wprowadzić pojedynki w równej kategorii i nieco podnieść ceny biletów, by następna wódka za kulisami była trochę lepszej jakości.