Forumowo na sportowo

[Cezarian]

Może tam tańsze truskawki i czereśnie? Choć mało prawdopodobne, to drogie miasto. W zasadzie Iga mogłaby parę kilogramów przewieźć to zarobi!

[Bluesmanniak]

Przecież truskawki to tylko na Wimbledonie! W ogóle sie na sporcie nie znajo...

[Bruxa]

A co na US Open? Buffalo wings?
A nie, to na Super Bowl...

[Cezarian]

A czy ja mówię, że truskawki idą na Flushing Meadows? Myślałem raczej, że Iga wszystko szybko sprzeda pod wejściem do Central Parku. Tam wszystko pójdzie. Pewna policjantka prawie chciała kupić ode mnie koszulkę z napisem, I think I have another beer. Tylko dlatego, że rozmazywała jej się w oczach.

[Fasiol]

A co na US Open? Buffalo wings?

Czereśnie.

[Bruxa]

Chciałabym takiego przeciętnego Amerykanina, nawet niekoniecznie rdzennego, usłyszeć jak próbuje przeczytać słowo "czereśnie" 

[Cezarian]

To fakt, może z rabarbarem byłoby łatwiej?

[Fasiol]

Przypomina się Cezarianu że dziś ostatnia szansa na prysznic, następny we wrześniu.

[Cezarian]

Dziękuję, chętnie popatrzę na Twoją rozgrzewkę przed prysznicem.

[Bruxa]

Tymczasem, wy tu tylko piłki i piłeczki, a podobno Karaś okazał się leszczem...

[Cezarian]

Do dzisiaj nie wiedziałem kto to.

[Fasiol]

Tymczasem, wy tu tylko piłki i piłeczki, a podobno Karaś okazał się leszczem...

I jeszcze pierdzieli głupoty zamiast się zamknąć.

Suślicue czy mecza oglądacie?

[Bluesmanniak]

Mecza? Teraz?! Powariowali...
I jeszcze Kuba z rana w 357 - toż to całkiem można się zakręcić!

[Bruxa]

Do dzisiaj nie wiedziałem kto to.

Bo się nie interesujesz wędkarstwem? Tylko piłka i piłka.

Tymczasem, wy tu tylko piłki i piłeczki, a podobno Karaś okazał się leszczem...

I jeszcze pierdzieli głupoty zamiast się zamknąć.

To się nazywa samozaoranie.
Tymczasem karasie (i leszcze) milcząco się od niego odcinają.

[Cezarian]

Karasi raczej się nie je, a leszcze i owszem.