Forumowo na sportowo

[Fasiol]

Krychowiak gol na na na na.

Niestety, w sobotę nie dostanie czerwonej kartki.

Może dostanie w piątek? Awansem.

[Cezarian]

A tymczasem w Lidze Narodów apiać zwycięstwo, choć na Kanadą.

[Fasiol]

Dobrze że Krychowiak nie mógł grać za kartki.

[Cezarian]

Fakt, nawet do serwu go nie wystawiali.

[Cezarian]

Coś mi się widzi, że podczas dzisiejszego meczy Włochy - Belgia, nawet Stefek kibicował Italii, a nie Portugalii.

[Baader]

Według danych z pięciu największych krajów Unii Europejskiej - Niemiec, Francji, Włoch, Hiszpanii i Polski - mecz otwarcia Euro 2020 Włochy - Turcja oglądało o 45 procent mniej kibiców niż inauguracyjne spotkanie Euro 2016 Francja - Rumunia.

https://www.sport.pl/euro/7,154862,27191001,pilka-nozna-dramatycznie-traci-widzow-zatrwazajace-wyniki-euro.html

I się nie dziwię nic a nic. Osobiście niespecjalnie interesuje mnie wlepianie - nomen omen - gał w nażelowanych "miszczów" wyspecjalizowanych głównie w symulowanie agonii po dotknięciu paluszkiem, a w dodatku zarabiających na tym w sekundę tyle co ja pewnie w kwartał. Poza tym tyle jest ciekawszych zajęć; można sobie po prostu pójść pobiegać, pogoda sprzyja. A poza tym jak już koniecznie ktoś chce kibicować to znajdzie w internetach dowolną dyscyplinę: śmiem twierdzić że jakkolwiek strzyżenie owiec na czas w Australii może być nieco trudne do wyszukania, to jak najbardziej jest w zasięgu

[Bluesmanniak]

Trudno mi uwierzyć, że strzyżenie owiec może być bardziej interesujące niż Euro
Natomiast formuła Euro (24 drużyny, mecze w różnych krajach) jest tak zniechęcająca, że oprócz żenady naszych orłów faktycznie nie chce mi się na nic innego spojrzeć, może od ćwierćfinałów zacznę...

[Cezarian]

Ja uwielbiam oglądać kopaczy i oglądam. Nie ma sensu dyskutować, który sport komu się podoba, bo do niczego nie dojdziemy. Zgadzam się natomiast z Tonym, że organizatorzy ME sami poprosili się o klęskę takiej formuły mistrzostw. Może to ich czegoś nauczy?Co zaś do piłkarzyków zarabiających w sekundę nasze zarobki, czy kol. Baader z równą rezerwą podchodzi do oglądania filmów, gdzie aktorzy, często podobnej proweniencji, co piłkarzyki, także zarabiają w sekundy miliony?
A w temacie ME i piłkarzyków:

[Bruxa]

Ile aktorzy zarabiają to w pewnej mierze zależy od kasowego powodzenia filmu. Czyli w pewnym sensie jakość ich gry ma znaczenie.

A w przypadku piłkarzy też tak jest?
Serio pytam, nie wiem.

[Bluesmanniak]

Oczywiście!

[Cezarian]

I to jak! Na samej sprzedaży koszulek takiego Messiego, czy Ronaldo klub zarabia dziesiątki milionów rocznie. Oczywiście to małe miki w porównaniu to pieniędzy od sponsorów i telewizji. Na przykład obecnie kluby w Polsce były wniebowzięte z powodu COVID-u, bo nie musiały ponosić kosztów organizacji meczów dla kibiców (a to setki tysięcy złotych za mecz), a pieniądze z Canal+ (nie mylić z 500+) płynęły jak wcześniej.
Wbrew pozorom, sytuacja finansowania sportu, w tym piłkarzyków i aktorów wygląda bardzo podobnie, tym bardziej, że w obu grupach, zwłaszcza w Europie partycypuje na różne sposoby państwo lub samorząd.

[Baader]

Ja uwielbiam oglądać kopaczy i oglądam. Nie ma sensu dyskutować, który sport komu się podoba, bo do niczego nie dojdziemy.

To się poniekąd zawiera w tym co "żem" napisał. Każdy sobie coś znajdzie. Osobiście nażelowanych sław nie lubię, ich świat w żadnym miejscu z moim się nie przecina, reklamowanych 60 wyszczerzonymi zębami tego no... Lawendowskiego produktów starannie unikam. Tyle.

Co zaś do piłkarzyków zarabiających w sekundę nasze zarobki, czy kol. Baader z równą rezerwą podchodzi do oglądania filmów, gdzie aktorzy, często podobnej proweniencji, co piłkarzyki, także zarabiają w sekundy miliony?

Tu zależność jakość-piniądzorki jest trochę wyraźniejsza. Niemniej rezultaty - malejąca chęć oglądania - są zbliżone, choć przyczyny inne. Dobrym przykładem jest mój ulubiony "Człowiek z Wysokiego Zamku" (tak, serial nie film): po 3 moim zdaniem świetnych sezonach czwarty tak ociekał poprawnością polityczną że dałoby się ją wycisnąć do wiaderka. To nie są czasy w których powstanie kolejny tytuł klasy "Dwunastu Gniewnych Ludzi".

[Cezarian]

I tu jest przewaga sportu nad filmem, jakkolwiek poprawność polityczna także wciska się, gdzie i jak może, to sport jest rzeczywisty. Ciągle trzeba wygrać. A świat żelusiów sportowców także nie jest mój, podobnie jak świat żelowych i wytatuowanych aktorów. Tylko ci drudzy mają większe pretensja oświecać nas swoimi genialnymi przemyśleniami.

[Fasiol]

Ja tam bez zbędnej filozofii obejrzę dziś wszystkie 3 mecze.

[Bluesmanniak]

Masz rację - trzeba się dzisiaj napatrzeć jak dobrze grają bo jutro w Sewilli to już nie będzie na co...