Równie barwne? Nikt nie przebije sprawozdawcy Cezariana
Marylka nie je, nie pije, nie chodzi choć... żyje! Ale o pisaniu nie ma mowy. Ja mógłbym napisać, że całkiem kulturalnie na tej chirurgii poliklinicznej, spokojnie i bez tłoku, że widok za oknem bardzo zielony a i łazienka z prysznicem blisko. W sumie mało to barwne, wręcz nudne? Na szczęście co jakiś czas albo przywiozą kogoś barwnego (głównie w czerwieni) z wypadku albo ktoś sam się zmasakruje (też dużo czerwieni) bo ma dość leżenia. A bywa też, że wpadnie pan doktór-murzyn (dużo czerni) i dopiero robi się wesoło, bo panie go uwielbiają a panowie jakoś mniej...
Lewatywy na razie nie robili, nawet chciałem się poświęcić ale podobno po 16-tej już nie robią bo nie będą płacić nadgodzin panu od lewatywy