Ha! Nareszcie Hurghada.
Poleciałeś nic nie mówiąc, nie uprzedzając? Ja nie spakowany, Tony niepotrzebnie walczy z mrówkami (wystarczyłoby nieco piachu z Sahary, czy nadmorskiego), Mela uszy zatyka, bo nie może patrzeć na remont! Jednak najważniejsza jest Chlebusia, w sobotę ma urodziny, a Ty jej nawet nie zaproponowałeś wyjazdu!