Nie zasypujemy kwestii spotkań mikrozlocikowych w popiele. Korzystając z promocyjnego (150 zł) biletu na pociąg do Czeremchy (południowo-wschodnio podlaskie) pojawił się u mnie kol. Pedadog. Wizyta przebiegała jak zwykle owocnie. W ciągu niespełna dwóch dni pobytu udalo mu sie obejść ok. 48% użytków rolnych i ok. 43% użytków leśnych. Potwierdził nie najlepsze wykorzystanie kolei w przeliczeniu na km2 powierzchni nieużytków, jednak lepszą infrastrukturę dworcową w porównaniu do analogicznego okresu roku ubiegłego. W związku ze zbliżającymi się wyborami do parlamentu Europejskiego poruszono wątek urnowy. Niestety, nie nastraja on optymistycznie. Wytknięto stalinowskie metody cenzorskie panujące w radiu "Żak" oraz trudności aprowizacyjne w zakresie nowych amfor z prochami.
Jednak spotkanie toczyło się w przyjacielskiej atmosferze, a skończyło się jeszcze lepiej, na co miały zdecydowany wpływ spore ilości spożytych domowych wyrobów na czele z podpiwkiem oraz kwasem cytrynowym, palce lizać.