Gringo też wrócił, był w sobotę o gdziesiątej ale jakiś taki nietypowy. Włączyłem, leci akurat "...ki jest cień kota o zachodzie słońca" - odruchowo sprawdziłem na własnym rozciągniętym nieopodal kocie, choć godzina nie ta, a tu pan C. zapowiada następną piosenkę. Co nie znaczy że było to złe, jedynie nietypowe.