Obiecałam wyjaśniać, to się wesprę obrazkami.
Takie cóś to jest kesz, czyli skrytka, który dzisiaj schowaliśmy w stodole w skansenie. Jak na kesz to jest ekstremalnie duży, co nie znaczy, że łatwo go znaleźć, bo najpierw trzeba przejść sześć etapów od chałupy do chałupy, ponieważ to jest tak zwany multi cache, skrytka wieloetapowa, czyli w skrócie multak. Przy każdej chałupie trzeba policzyć a to schody, a to kominy, a uzyskane wartości podstawić do wzoru, aby otrzymać finalne koordynaty, czyli kordy.
Tak, są tacy wariaci, którym się chce łazić i takich rzeczy szukać. Ba, jest gorzej, są tacy, którym się chce takie rzeczy przygotowywać, do wszystkich etapów kordy mierzyć, zadania układać, kuferki szykować i w śniegu i mgle do stodoły zanosić...
Co gorsza, chyba zostawiłam w tej stodole rękawiczki, ale spoko, przecież mam dokładne kordy...
Stefan, coś dla ciebie:
http://coord.info/GC57KRQi jeszcze jedna (tam są same kościelne, nie poradzę, stadionu ni ma):
http://coord.info/GC4NDQWA to dla Fasiola:
http://coord.info/GC2T1HJi dla Cezarego:
http://coord.info/GC1GMGGBluesmanniak sam sobie radzi