Nie przejmuj się. Ja dzisiaj zrobiłam ładnych parę kilo po lesie (bynajmniej nie płaskim, za to podmokłym), z czego połowę po ciemku, więc finał tej pięknej Multanki trzeba było odłożyć na bardziej sprzyjające okoliczności.
http://coord.info/GC1RMQHNa szczęście po drodze były dwie skryteczki na najwyższym szczycie Gór Orlickich (mówiłam, że nie było płasko). Dwie, bo szczyt jest graniczny i po jednej stronie nazywa się Orlica, a po drugiej Vrchmezi, i na obie okoliczności założone są kesze. Niech żyje odwieczna, transgraniczna przyjaźń polsko-czeska!
P.S.: W zasadzie szkoda, że nie dotarł tu jeszcze żaden niemiecki ziomek, żeby założyć skrytkę o nazwie Hoche Mense.