Fly by PKP

[Stefan]

Ha!
U nasz 10!
I kto jest debeściak?

[Cezarian]

Ha!
U nasz 10!
I kto jest debeściak?

Zaraz, zaraz. W domu, czy na zewnątrz? Bo w domu to żadna sztuka.

[Fasiol]

A może Stefan ma dziś 10 demonów do wyegzorcyzmowania?

[Cezarian]

A może Stefan ma dziś 10 demonów do wyegzorcyzmowania?

To trzeba być wytrawnym egzorcystą, musi bardzo uważać.

[Bruxa]

W zawsze aktualnym temacie rozkładu kolei news nieco zleżały (ale w kontekście rozkładu to chyba nie przeszkadza?):

[Cezarian]

Czy w związku z grudniowymi zmianami jazdy pociągów rozkład ciała po śmierci jest nadal aktualny?

[Bruxa]

Mnie intryguje, co w tym kontekście oznacza, że "związki wysadzą"?

[Bruxa]

Właśnie jakaś pani z fotela obok relacjonowała w zachwyceniu przez telefon, że tutaj to normalnie jak w samolocie. To chyba dawno samolotem nie leciała. Samolot się nie umywa. W samolocie na postojach nie puszczają Szopena.

[Fasiol]

Właśnie jakaś pani z fotela obok relacjonowała w zachwyceniu przez telefon, że tutaj to normalnie jak w samolocie.

A co? Tak ciasno?

[Bruxa]

No właśnie nie wiem, skąd w ludziskach się ulęgło to przekonanie o samolocie jako najbardziej komfortowym i wypasionym środku lokomocji? Ciasno, głośno, z lotniska do centrum daleko... Że drogo to musi być ekskluziff? Ba, kiedy nawet i niekoniecznie drogo, do Dublina lecieliśmy taniej niż autobusem do Kudowy by wyszło.
Nie wiem, może ja skrzywiona jestem w kierunku kolejowym, bo pierwszą poważną podróż w życiu odbyłam pociągiem właśnie. Miałam cztery miesiące, Pan Palacz na kotle parowozu mleko podgrzewał, butelkę całą czarną od sadzy podobno przyniósł

[Fasiol]

Fajna ta opowiastka o butelce 

[Bruxa]

No i co najlepsze - prawdziwa. Można powiedzieć,  że sympatię do kolei wyssałam z mlekiem prosto z parowozu

[Fasiol]

Aż dziw bierze że nie zostałaś maszynistką.

[Cezarian]

Ja zamiłowanie do pociągów również wyssałem z mlekiem z butelki ojca. Samolot to tandeta. Prawie nigdy nie mam wystarczająco miejsca na nogi, godziny na odprawę bagażową, bramki ochrony itp. I nie można spać na półce na bagaże. A bagaży można zabrać prawie ile dusza zapragnie.
A Waćpanna jechałaś tym razem pendolino?

[Bruxa]

No masz! Raz w życiu to sobie nawet prosta nauczycielka z podstawówki może pozwolić.
Bardzo cicho, wcale nie tak ciasno, jakwieść niosła, cena niewiele odbiega od standardowego ICka.... Czas przejazdu zresztą też Ale byliśmy punktualnie, a tlk zaliczyło 60 min opóźnienia. Tylko wi-fi się jeszcze muszą dorobić, ale w samolocie też nie ma, a tu mogłam włączyć telefon. Cyknęłam parę foci, zruce jak wrócę.