No nie pospałem dzisiaj, w pociągu. Czasem zdarzy się taki osobnik, co to ma głos... jak denerwujący dzwon. I jak jeszcze ma z kim rozmawiać, to chyba nawet maszynista słyszy te opowieści!
Oczywiście taki "głos" trafia się nie tylko w pociągu, można go spotkać w każdym towarzystwie: w knajpie, w hotelu (za ścianą) czy nawet u cioci na imieninach. Najgorsze, że taki głos ma tylko 2 tryby - donośnie albo wcale, nie ma trybu "cicho", więc albo mówimy mu "zamknij się!" albo zmieniamy przedział...