No jak to tak, bez jaj w podróż?
A tak serio serio, ta kawka czy herbatka to sie ostatnio zrobił trynd. Tylko, że już nie w szklanym termosie, ale w ekstra termokubku, najlepiej obrandowanym. Ostatnio widziałam taki wynalazek w jednej z sieciowych kawiarni (nie piję kawy, ale sieć z Wysp, więc wiedzą, co to jest herbata). Przetarłam oczy, ale cena nadal była trzycyfrowa...