Samolot? Po co? Dziobakiem (złotym, czy nie) z Warszawy Zachodniej do Krakau jadę 2 godziny. Dodajmy do tego powiedzmy pół godziny na przejazd Piastów - Zachodnia, też koleją, szybciej się nie da.
Samolot... Godzinkę na Okęcie (o Modlinie nie wspomnę, bo trzeba by wyjechać dzień wcześniej chyba), godzinkę wcześniej, lecę 55 minut... W tym czasie już zdążyłam pewnie podjąć z pięć keszy... A z samolotu dopiero wysiadam, szukam transportu do centrum...
Że o różnicy w cenie nie wspomnę.