Ku swemu niemałemu zdziwieniu zobaczyłem ostatnio przejście podziemne stacji Kraków Zabłocie ale i przyległości otapetowane plakatami w rodzaju "Idzie Nowe"," "TLK Kraków Rzeszów 90 minut" i takimi tam. Ło de fak, myślę w języku zaprzyjaźnionym, przecież dalej jest tam tylko jeden tor i rozgrzebany nasyp, a ten pan który wygrał maraton w Warszawie nie tylko obiegłby pociąg ale jeszcze pokazał (...) panu maszyniście ... Dopiero po jakimś czasie doznałem iluminacji. Po prostu ktoś kiedyś zapłacił firmie propagandowej by zrobiła kampanię w czasie plus minus planowanego 6 lat temu zakończenia remontu. No i zrobili. Tak to jest brać pod uwagę tylko jedną opcję. Podejrzewam że tak samo zdziwili się polscy rycerze, oglądający po Grunwaldzie te wszystkie liny i pęta dla jeńców: "O cóż to do cholery może chodzić, cny Bolesławie"?