Jakbyś wlazł do tego dołka obok...
Nie, serio, to trzeba zobaczyć.
W środku niczego, koło drogi, jest parking klepisko, na którym akuratnie parkował radiowóz, załoga tegoż w połowie piła w środku kawę, a w połowie celowała "suszarką" w głuchą ciemność pustego asfaltu. Obok klepiska jakiś nieokreślony kostkowaty budyneczek. Obok budyneczku okrągły wykop, żeby głębiej było, w tym wykopie totem jak na zdjęciu.
Czyli tenże teoretycznie najniżej położony punkt w kraju.
A obok, tak z pięć kroków od totemu, przy drodze, jak to przy drodze - rów.
Tak z metr głębszy.
Ale bez totemu.
Obok była jeszcze kompozycja z BzBWI oraz tablicy ogłoszeń z nieaktualną od pół roku ofertą badań wzroku, której poświęciliśmy sporo keszerskiej uwagi.
Kompozycji, nie ofercie.
Ciekawe, co sobie załoga radiowozu myślała...