Znakiem tego Grzegorz dziś sam na ryneczek, porządki i kuchnia.
Za kuchnię to już ja się chwyciłam, bo na pierogach z Biedronki to się długo nie pociągnie.
Kurczak z pieca duszony w jabłkach i ćwiartkach cebuli mam nadzieję bardziej się rekonwalescencji przysłuży.
O masz, zapomniałam czosnkiem nadziać. Trudno, wkroję na surowo do sałatki. Nigdzie się nie wybieram, a Grzegorzowi nie powinno przeszkadzać, też będzie chuchał.