Jak, że przy okazji większych zawodów mistrzowskich, niezmiernie bawimy się w "wymianę" poglądów, kto komu kibicuje, warto przypomnieć, co w tej sprawie wymyślili inni praktyc.y w dziedzinie. Na przykład twierdzenie sformułowane przez, a zresztą, bez nazwisk, bo to było, nie było polityk.
Po pierwsze kibicujemy Polsce i Polakom. Potem wspieramy Słowian, dalej katolików, prawosławnych i protestantów, wreszcie monoteistów.
Niestety, są problemy, jak zakwalifikować Holendrów?