W futbolu amerykańskim podobno w dobrym tonie jest aby w komentarzach pomeczowych kapitan drużyny, zwłaszcza wygranej, skromnie odwoływał się do łaski Opatrzności. Ostatnio trafiłam na skecz idący mniej więcej po takiej linii:
- No i jak możecie skomentować wynik?
- No cóż, nie skłamię, jeśli powiem, że była w tym ręka boska...
- Przecież przegraliście wyjątkowo sromotnie?!?
- No właśnie mówię przecież. Palec boży, wyłącznie. Wola Opatrzności. My tu nic sami nie zdziałaliśmy...