Jak stare? No początek sięga jeszcze przed wojnę. Pierwszą. A, że książka? Moje wydanie z '70.
W pełnej bibliotecznej oprawie ze śladami wielokrotnych napraw. Nie dziwię się...
Co do Nasreddinów to: a) jak się poszuka na Allegro, to można Nowaki znaleźć (chyba, że właśnie wykupiłam?), b) z Hodżą trzeba ostrożnie, to jest chodzący zbiór przypowieści, setki autorów już obrabiały temat - dokładanie od siebie bywa ryzykowne. Nowak (oprócz zadań) ma klimat, z innymi jest różnie. Próbują Afandiemu różne gęby doklejać. Nowak w sumie też, ale subtelniej.