Dzień dobry, melduję, że wróciłam. Do domu i na forum, teraz jeszcze trzeba jakoś dojść do siebie...
Organizatorzy tego wyjazdu mają umiejętność zaginania czasoprzestrzeni - niby trzy dni, a działo się tyle, jakby to był z tydzień...
Maryla w zasięgu a jakby poza - drugi dzień walczy z objawami covidowymi, jeszcze mnie poznaje...
Znaczy, ze nie straciła smaku.
Ale czekaj, przecież szczepiona?