Szesnastoletnia córka kolegi pasjami (dobre określenie) gra w Minecrafta. Nie można jej oderwać „nawet” jak do rodziców przyjdą goście. Ba, nawet jak jest coś do jedzenia. Zaczęliśmy więc jej tłumaczyć, żeby miała na uwadze zdrowie taty, który jest sam, a ma żonę i dwie córki i robi bokami, sercem i skrzelami. Jeden zawał już miał i to w wieku 47 lat. Oczywiście nie zrobiło to na gówniarze żadnego wrażenia. Dopiero wytłumaczenie prostych konsekwencji śmierci ojca – ceremonie przedpogrzebowe i pogrzebowe spowodują, że co najmniej 3-4 dni nie będzie mogła grać w minecrafta sprowadziły ją na ziemię. A mówią, że kobiety nie są logiczne?