Tymczasem, jak człowiek się na weekend odkleja od komunikatorów to dopiero w poniedziałek rano się dowiaduje, że zupełnie anonimowy, znany dziennikarz telewizyjny Kamil De zaliczył jakiegoś dzwona pod wpływem.
Zdarza się, cieszę się, że mnie akurat wtedy nie było pod Piotrkowem.
Tymczasem, Fakt ujawnia prawdziwie szokujące szczegóły!!1!1!