Refleksja na dziś...

[Janek]

Komary wybite
Mleko wypite
Nie, mleko wylane
Czy będzie śniadanie?

[Bruxa]

Nie on jeden, bo jest tu taki drugi, a w zasadzie pierwszy, który choć nigdy się do tego nie przyzna, to zawsze w napięciu ogląda Legię pod kocem przy latarce.

No proszę, Dzień Wychodzenia z Szafy. Trochę nieśmiało, bo w trzeciej osobie, ale zawsze.

[Bluesmanniak]

Zawsze się znajdzie jakiś ON w szafie, choćby mól...

[Janek]

Zima za pasem
Wiatr słaby czasem
Cisnienie spada
Polar się nada

[Fasiol]

K, tsm że za oknem -7 a 5B i 6E musi zakończyć sezon. Biedne dzieci.

[Janek]

Czkawka pijacka
Lepsza niż pracka
A mniej siedem
Jest tylko jeden.

[Bruxa]

Chciałam złożyć oświadczenie, że jedyną osobą, która ma obowiązek szlajania się po mieście w sobotę, jestem ja. Reszta może, ale nie musi. A i tak sześcioro dzisiaj przylazło
Na szczęście aż tyle mrozu co na Podlasie to do nas nie dowieźli, a w Bibliotece można znaleźć strawę nie tylko dla ducha. Bardzo fajną piekarenkę tam mają.

[Fasiol]

Piekarenka z dżemem, palce lizać.

[Bruxa]

Malinowym... Znaczy - francuski rogalik z dżemem malinowym. Do tego cynamonowe latte... I jeszcze akurat piekły się jakieś aromatyczne słodkości... Taką bibliotekę to ja rozumiem.
Za to wyruszenie w dalszą trasę było porównywalne z wyjściem ze stacji kosmicznej w otwartą przestrzeń. Chociaż tam akurat pewnie mniej wieje.

[Fasiol]

Po staremu już po 9 a wy suślicie, borsuki jedne!

[Bruxa]

Na wiosnę nie mogę się wyspać, bo zabierają godzinę. Teraz nie mogę, bo Fasiol się wydziera. To kiedy ja mam się wyspać?!?

[Bluesmanniak]

A ja się nie mogę połapać, tzn. mój organizm...

[Bruxa]

To co będzie jutro?

Z dobrych wieści - o ile pamiętam, to nie trzeba będzie przestawiać zegara w pokoju nauczycielskim.
Bo nikt go od zeszłego października nie tykał.

[Janek]

Mniej dwa
Tra la la
Skrobanie
I późne wstawanie.

[Bruxa]

Kto zamawiał śmietankę do kawy? Bo chyba się trochę rozlała.