A dlaczemu akurat ginekolog a nie geograf czy generał?
Różnymi drogami chadza myśl ludzka do szczęśliwości. Tylko tyle przychodzi mi do głowy w odpowiedzi, a pytanie jak najbardziej zasadne. Ali?
Nieodgadnione są ścieżki nauczycielskiego rozumowania, prawda Bruxa?
Do dzisiaj nie wiem dlaczego akurat ginekolog, ale w gruncie rzeczy trafił w sedno. Amator jestem, ale dwóch synów mam
Onegdaj na lekcji elektrotechniki nauczyciel-alkoholik (takie czasy to były) raczył po kilku piwach tłumaczyć nam zasadę działania tranzystora. I wytłumaczył zupełnie odwrotnie. Tłumaczył po pijaku, ale sprawdzian sprawdzał na trzeźwo. I cała klasa jak jeden mąż i 1,5 kobiety (za wyjątkiem jednego delikwenta) zarobiła po laczu (czyli dawniej 2, ale Wam tego tłumaczyć nie trzeba)...