Pozytywny wątek szpitalniany

[Fasiol]

Ty się nigdzie nie kładź, Ty przychodź się wykąpać.

[Bruxa]

Skoro jej tam nie wpuszczają to chyba nie ma sensu się nadwyrężać?

[Cezarian]

Nie tyle o OIOM-ie myślałem co o "zwykłym" oddziale...

[Bruxa]

Ba, ale czy tam tak wpuszczą bez przejścia przez OIOM? Kolejki teraz takie, że albo ty nie doczekasz, albo pielęgniarka zdąży przejść na emeryturę.

[Cezarian]

Pozostają tylko dwie możliwości. Albo znajomości, albo po wyborach Polska się zmieni. Tylko nie wiem, która z tych możliwości jest cudowna? Bo oczywiście, że naturalna droga na oddział kardiologii to przez OIOM.

[Bruxa]

Żeby prawnik nie znał żadnego lekarza?

[Fasiol]

Jednego zna. Tego od nogi.

[Cezarian]

Mówisz o tym, który mi nogę załatwił? Do tego nie pójdę, nawet jakbym miał zawał.

[Fasiol]

Myślałem o tym spod Nosala.

[Cezarian]

Tam wieje.

[Cezarian]

Zastanawiam się, czy nie powinniśmy założyć wątku weterynaryjnego? Przecież psychiatrzy są potrzebni wszędzie?

[Cezarian]

Wierzcie nie wierzcie, ale rehabilitacja jest jak wiersz Brzechwy: Na straganie w dzień targowy takie słyszy się rozmowy. A najciekawsze są masaże. Obiekt lub obiekta leży na łóżku otoczony parawanami, ale jego/jej głos drąży ciszę przerywaną stękami ćwiczących.  Tak było i tym razem, kiedy masowana przyznała się  krzycząc do masującego: „Mama zawsze mi mówiła: Nie krzycz podczas seksu, bo wszyscy będą wiedzieli, że jestem twoją matką”. Ja wszystko rozumiem, ale nie dałoby się tego powiedzieć po cichu? 

[Bruxa]

Może na tym łóżku masażerskim w danej sytuacji jeszcze nie doszło do seksu?
A porada dotyczy zachowania umiaru w natężeniu dźwięku tylko podczas tego ostatniego.

[Cezarian]

To myślisz, że mama naszej bohaterki słynęła z cichych okrzyków?

[Bruxa]

Przy masażu?