Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1080226 razy)

0 użytkowników i 30 Gości przegląda ten wątek.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6585 dnia: 09 Lutego 2015, 17:46:41 »
Czy ktoś zmotoryzowany mógłby mi wyjaśnić, co tutaj zaszło?

Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6586 dnia: 09 Lutego 2015, 22:36:46 »
Są to prawdopodobnie starożytne jeszcze ślady rydwanu (nie spekuluję, kto nim jechał, ale...), które z rozkazu konserwatora zabytków musiały się ostać podczas stawiania znaku. Jest to kolejny sukces ofiarnych urzędników, walczących o zachowanie naszego dziedzictwa kulturowego oraz wspierających ich czynem budowlańców.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6587 dnia: 09 Lutego 2015, 23:05:17 »
A, to tędy kneź Januszomir ze szwagrem swym Zenkosławem jako pierwsi na ziemiach piastowskich przejechali na historyczną skuśkę, dając odpór romanizacji ziem naszych manifestującej się podstępnym wytyczaniem słynnych rzymskich dróg, co to wszystkie, jak wiadomo, wiodą do zgniłozachodniej Romy, zamiast na Berdyczów?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6588 dnia: 09 Lutego 2015, 23:25:44 »
I prawdopodobnie ratowali przed rabunkową polityką zgniłych filoromanów i filogreków nasz rodzimy bursztyn.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6589 dnia: 10 Lutego 2015, 06:28:09 »
Czy ktoś zmotoryzowany mógłby mi wyjaśnić, co tutaj zaszło?


Oj tam, otworzył drzwi i przejechał :)

Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26312
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6590 dnia: 10 Lutego 2015, 06:42:50 »
A to nie jest słynne Jeżewo?

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6591 dnia: 10 Lutego 2015, 11:53:04 »
A to nie jest słynne Jeżewo?
Nie, tam droga jest obecnie szersza, a zawsze była ładniejsza. O ile pamiętam, można tam jechać z otwartymi drzwiami, chyba, że akurat Moskal stoi przy drodze.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6592 dnia: 10 Lutego 2015, 14:18:22 »
chyba, że akurat Moskal stoi przy drodze.

Albo wschodnia rusałka utwardza pobocze.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6593 dnia: 10 Lutego 2015, 14:32:31 »
chyba, że akurat Moskal stoi przy drodze.

Albo wschodnia rusałka utwardza pobocze.
Rakietami GRAD?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6594 dnia: 11 Lutego 2015, 15:13:28 »
Czołem, w zasadzie. Czołem! Atmosfera (w mediach) wojenna i to się udziela społeczeństwu. Niektórzy biorą sprawy w swoje ręce:

Krakowscy policjanci aresztowali 60-latka, który podszywał się pod oficera Wojska Polskiego. Jak się okazało, oszust był tak wiarygodny, że nawet jeden z małopolskich posłów wręczył mu odznaczenie.

(... )Apogeum całej sytuacji i paradoksem było przyznanie fałszywemu majorowi odznaczenia za zasługi dla pożarnictwa, które wręczał osobiście jeden z małopolskich posłów.

(...)Jak powiedział mężczyzna podczas przesłuchania, w ten sposób chciał spełnić marzenie z dzieciństwa o byciu wojskowym.


http://fakty.interia.pl/polska/news-udawal-oficera-wojska-nawet-posel-dal-sie-nabrac,nId,1670573?parametr=fakty_dol

Nie matura lecz chęć szczera, jak widać, w dalszym ciągu zrobi z każdego oficera. I pomysleć że dziadek Jacek martwił się że nie chcieli go w wojsku z racji wieku...
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6595 dnia: 11 Lutego 2015, 16:53:01 »
No tak, ale dziadek Jacek jeszcze żyje, więc nic straconego z tym wojskiem. Skoro Tonego wzięli, to mogą i dziadka Jacka.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6596 dnia: 11 Lutego 2015, 17:47:37 »
A to nie był Kapral Jedziniak, ten co się podszywał?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6597 dnia: 11 Lutego 2015, 21:55:34 »
A to nie był Kapral Jedziniak, ten co się podszywał?
Za Tonego?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6598 dnia: 12 Lutego 2015, 06:56:32 »
Za tego Majora Podszewkę.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26312
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6599 dnia: 12 Lutego 2015, 07:25:41 »
Na poligonie spotkałem dziadka - miał siwą brodę i 59 lat. W stopniu kaprala, ale ani nie miał na imię Jacek ani Jedziniak - to nie łon...