Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1080314 razy)

0 użytkowników i 28 Gości przegląda ten wątek.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6525 dnia: 09 Stycznia 2015, 22:44:33 »
No wreszcie miałam czas rzucić okiem na ten filmik. Ja już wszystko rozumiem. Ta ich rakieta to jest zakamuflowana TARDIS. To tłumaczy przestronność wnętrza, brak efektów związanych z przeciążeniami i nieważkością, oraz to, że się wszyscy ze wszystkimi dogadują we wspólnym.
Nawet dizajn wnętrza by się mniej więcej zgadzał. Ale chyba żaden Doctor nie miał takich hipsterskich leżaczków ::)

To łażenie gęsiego przypomina mi nie tyle rzymski legion (ale głupi ci Rzymianie!), ile nieśmiertelną grę "Lemingi" :D
Czy pan przed chwilą powiedział do mikrofonu "No air. No sound."?
Tak, powiedział  *v*
« Ostatnia zmiana: 09 Stycznia 2015, 22:55:25 wysłana przez Bruxa »
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6526 dnia: 10 Stycznia 2015, 14:16:42 »
Gdyby wam co nieco wychłódło w obecnych okolicznościach przyrody, to polecam poniższe na rozgrzewkę.

http://erq.tawerna.net/krzaki/kosmopolitanczykowianeczka

Poradnik jest dla pań, ale komentuje facet, a najlepiej czytać we dwójkę. Ale obowiązku nie ma, zwłaszcza jeśli ma się pralkę  S:)
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26312
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6527 dnia: 11 Stycznia 2015, 09:25:30 »
Waćpanna to dziwne blogo-krzaki czytuje, to tak dłuuugie zimowe wieczory? ;)

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6528 dnia: 11 Stycznia 2015, 11:00:41 »
Każda pora jest dobra na dokształcanie ;D
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6529 dnia: 18 Stycznia 2015, 22:49:08 »
Fasiolowi się powinno takie wykopalisko spodobać (sądząc po zapodanej niedawno kolędzie):

http://jdevineart.tumblr.com/post/92179913028/oh-man-my-work-was-on-huffpo-the-other-day

Na zachętę "a body, dead, wrapped in plastic":

Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21235
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6530 dnia: 19 Stycznia 2015, 13:44:00 »
Fasiolowi się powinno takie wykopalisko spodobać (sądząc po zapodanej niedawno kolędzie):

http://jdevineart.tumblr.com/post/92179913028/oh-man-my-work-was-on-huffpo-the-other-day

Na zachętę "a body, dead, wrapped in plastic":

 :D
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Offline Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21235
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6531 dnia: 20 Stycznia 2015, 14:35:54 »
Nie wiem czy mnie nie wygonicie z forum za tę piosenkę, ale co mi tam ...
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6532 dnia: 20 Stycznia 2015, 17:08:33 »
Sam nie wiem, co powiedzieć. Myślałem, że to będzie o pendolino.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6533 dnia: 22 Stycznia 2015, 10:16:56 »
Potwierdza się stara prawda, że pić to trza umić, a alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilosciach. Do niektórych jednak proste te prawdy nie trafiły:

Polska tradycja przyczyną śmierci brytyjskiego posła

(...) Tragiczny w skutkach obiad odbył się we wrześniu w Słupsku i był organizowany w ramach wyjazdu z ramienia Rady Europy. Dobbin - zaproszony do uczestnictwa w lokalnej tradycji - pił kieliszek polskiego alkoholu do każdego kolejnego dania.


Może nie "zakanszał"?

http://fakty.interia.pl/swiat/news-polska-tradycja-przyczyna-smierci-brytyjskiego-posla,nId,1594178?utm_source=Fakty&utm_medium=RSS&utm_campaign=RSS
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6534 dnia: 22 Stycznia 2015, 11:08:42 »
Znaczitsa - ile miał tych promili? To nikt gościa nie uprzedził kurturarnie, że inne limity obowiązują lokalsów, a inne przyjezdnych? To nieładnie...
Inna rzecz, gdyby miał polskie korzenie. Albo chociaż szkockie, albo irlandzkie, dałby radę.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Ali

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 4990
  • słoiki dżemu truskawkowego +46/-0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym mniej wiem...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6535 dnia: 23 Stycznia 2015, 09:19:51 »
Na granicy oprócz obowiązujących limitów prędkości na drogach powinni powiesić również tablice informujące o dopuszczalnych limitach spożycia w zależności od korzeni...
Dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat i głupota ludzka, choć co do Wszechświata to nie byłbym tak całkiem pewny. Albert Einstein

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6536 dnia: 23 Stycznia 2015, 17:48:02 »
Na granicy oprócz obowiązujących limitów prędkości na drogach powinni powiesić również tablice informujące o dopuszczalnych limitach spożycia w zależności od korzeni...
I powinni to bezwzględnie weryfikować i karać nadużycia!
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6537 dnia: 24 Stycznia 2015, 10:32:11 »
Ten się sam ukarał, najwyższym wymiarem.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6538 dnia: 25 Stycznia 2015, 13:31:52 »
Ten się sam ukarał, najwyższym wymiarem.
Albo z rozsądnym umiarem
Albo z najwyższym wymiarem?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6539 dnia: 28 Stycznia 2015, 11:16:26 »
Kawał z lat 80, rozbawił mnie, choć dziś dziwnie zyskał na aktualności...
  Fasiol wchodzi do sklepu
mięsnego i prosi o pół kilo wołowiny.
— Nie ma — odpowiada sprzedawca.
— No to wieprzowiny.
— Nie ma.
— A baraniny?
— Nie ma.
— Proszę więc kurczaka.
— Nie ma.
Klient wychodzi.
— Wariat — mówi żona rzeźnika.
— Oczywiście — odpowiada jej mąż. — Ale jaką ma pamięć!
 
 
« Ostatnia zmiana: 28 Stycznia 2015, 12:39:08 wysłana przez Stefan »