Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1079978 razy)

0 użytkowników i 28 Gości przegląda ten wątek.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6510 dnia: 09 Stycznia 2015, 09:21:26 »
Nawet jakbym miała starą Motorolę z klapką, to i tak łykałaby sowiecką myśl techniczną (imperialistyczno-odwetową zresztą też) o lata świetlne...
Więc ten htc złomek, na którym nie chodzi nawet aplikacja geocaching, z definicji również ma kosmiczną technologię inside.
Ale przynajmniej ma hotspot i może robić netbookowi za źródełko internetu bez kabla. O ile ma zasięg.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6511 dnia: 09 Stycznia 2015, 09:24:15 »
Ich habe vergessen...
HTC, naturlich...

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6512 dnia: 09 Stycznia 2015, 09:29:12 »
Naturlich to byłby chyba Siemens, nicht war?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26311
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6513 dnia: 09 Stycznia 2015, 09:48:57 »
No słyszałem. Jaja pańskie, ale jestem pewien że gdyby griffona wykas... nie no nie potrafię... pozbawić tego czy owego, znaleźli by się też protestujący. Jakieś 50% jak zawsze we Polszcze.

Ale ja w sumie nie o tym... Rozwój TyTrąbo(TM) pozwala na obejrzenie filmów albo nigdy nie wyświetlanych w PL albo wyświetlanych 100 lat temu. Zatem mam dziś pierwszą propozycję z cyklu "SF z myszką, dosłownie i w przenośni". Oto klasyczny film "Twelve to the Moon" z 1960.
Rzuciłem okiem i... łomatko! Oni na leżaczkach w kosmos wylecieli! I w motocyklowych kaskach po księżycu będą hasać?! No nie mogę się doczekać, aż w domu obejrzę te cudo w całości ;D

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6514 dnia: 09 Stycznia 2015, 09:58:18 »
Rzuciłem okiem i... łomatko! Oni na leżaczkach w kosmos wylecieli! I w motocyklowych kaskach po księżycu będą hasać?! No nie mogę się doczekać, aż w domu obejrzę te cudo w całości ;D

Obejrzyj zdecydowanie, kwiatków jest więcej - nikt sobie np nie zawracał głowy szybkami w hełmach (no nie całkiem, pan włącza w pewnym momencie w helmecie "sophisticated protective electromagnetic field") a już szczególnie ciekawy jest księżycowy obuw - zwykłe glany w jakich do dziś zdarza mi się pomykać. Strach pomyśleć co się stanie jak się lacesy rozwiążą... wyssie gościa. Zastanawiałem się też po co ich tam tylu poleciało i łażą lak legion rzymski w Asteriksie, ale to akurat jest uzasadnione; misja jest międzynarodowa i po prostu się nie dało nie wziąć niektórych.
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6515 dnia: 09 Stycznia 2015, 10:19:36 »
A ten Księżyc dodatkowo tu i ówdzie dymi. Indianie?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6516 dnia: 09 Stycznia 2015, 10:31:43 »
Albo Francuski Ruch Oporu:

http://kulturadobra.pl/allo-allo/

Słuchajcie uważnie, bo nie będę dwa razy powtarzać: wychodzi na to, że wszyscy mamy zryte mózgi, bo oglądaliśmy to plugastwo ::)

A teraz kolejna zagadka z cyklu "a z czego to?":

Cytuj
Film ten z sympatią przedstawia rozwiązłość seksualną, obsceniczność oraz  pozamałżeńskie tańce damsko-męskie. 









http://kulturadobra.pl/happy-feet-tupot-malych-stop/       S:)

Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26311
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6517 dnia: 09 Stycznia 2015, 10:34:20 »
Po "Uwikłanie" (parę dni temu oglądałem i scenarzyści wk...li mnie maksymalnie!), to to jest normalnie wytchnienie dla mózgu ;)

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6518 dnia: 09 Stycznia 2015, 11:47:29 »
Albo Francuski Ruch Oporu:

http://kulturadobra.pl/allo-allo/

Słuchajcie uważnie, bo nie będę dwa razy powtarzać: wychodzi na to, że wszyscy mamy zryte mózgi, bo oglądaliśmy to plugastwo ::)

A teraz kolejna zagadka z cyklu "a z czego to?":

Cytuj
Film ten z sympatią przedstawia rozwiązłość seksualną, obsceniczność oraz  pozamałżeńskie tańce damsko-męskie. 

Gdzie w AA jest nagość?
Poamałżeńskie tańce damso-męskie? Hm... Noce i Dnie?









Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6519 dnia: 09 Stycznia 2015, 11:55:10 »
Chyba Meli chodzi o filmik Tupot małych stóp.
A w Allo allo nagość? Wszędzie. Przecież wszyscy są pod ubraniami nadzy.
« Ostatnia zmiana: 09 Stycznia 2015, 20:06:23 wysłana przez Cezarian »
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6520 dnia: 09 Stycznia 2015, 12:23:16 »
A w Allo allo nagość? Wszędzie. Przecież wszyscy są pod ubraniami nadzy.

Chodzi zapewne o obraz "Upadłej Madonny z wielkim cycem" van Kloompa.
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6521 dnia: 09 Stycznia 2015, 12:27:39 »
O, "Zabawy z Piłką" podpadły!

http://kulturadobra.pl/zabawy-z-pilka/

Ale przecież pan poseł Piłka to był poseł słuszny, proponował np wprowadzenie podatku od niemania dzieci. Oh wait... No jasne.
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6522 dnia: 09 Stycznia 2015, 12:51:33 »
Byłem ciekaw Dogmy - tylko -3?
Słabo, a miałem ochotę sobie przypomnieć...
http://kulturadobra.pl/page/3/?s=Dogma

Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26311
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6523 dnia: 09 Stycznia 2015, 15:15:59 »
Rzuciłem okiem i... łomatko! Oni na leżaczkach w kosmos wylecieli! I w motocyklowych kaskach po księżycu będą hasać?! No nie mogę się doczekać, aż w domu obejrzę te cudo w całości ;D

Obejrzyj zdecydowanie, kwiatków jest więcej - nikt sobie np nie zawracał głowy szybkami w hełmach (no nie całkiem, pan włącza w pewnym momencie w helmecie "sophisticated protective electromagnetic field") a już szczególnie ciekawy jest księżycowy obuw - zwykłe glany w jakich do dziś zdarza mi się pomykać. Strach pomyśleć co się stanie jak się lacesy rozwiążą... wyssie gościa. Zastanawiałem się też po co ich tam tylu poleciało i łażą lak legion rzymski w Asteriksie, ale to akurat jest uzasadnione; misja jest międzynarodowa i po prostu się nie dało nie wziąć niektórych.
I jak ja teraz po tym będę oglądał "Interstellar"???

Online Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21235
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6524 dnia: 09 Stycznia 2015, 15:27:34 »
I jak ja teraz po tym będę oglądał "Interstellar"???

Tak się składa że właśnie wczoraj obejrzałem. :)
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.