Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1080050 razy)

0 użytkowników i 32 Gości przegląda ten wątek.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5100 dnia: 11 Marca 2013, 12:33:10 »
Tytus osioły!
Zagadka nr 2
Co może spowodować erozję systemów politycznych i upadek państw?
A to jest proste: wszystko.
A nic właśnie, wymagamy odpowiedzi skonkretyzowanej. One word.
Wszystko - one word, ale give PIS a chance.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5101 dnia: 11 Marca 2013, 12:39:47 »
Tytus osioły!
Zagadka nr 2
Co może spowodować erozję systemów politycznych i upadek państw?
A to jest proste: wszystko.
A nic właśnie, wymagamy odpowiedzi skonkretyzowanej. One word.
Wszystko - one word, ale give PIS a chance.
Ale one word to two words...
Zresztą nie o to chodziło.
Poddajesz się?

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5102 dnia: 11 Marca 2013, 12:56:31 »
Po pierwsze nie poddaję się, bo nie gram.
Po drugie, przecież wygrałem. Jednym słowem: wszystko.
Gem set mecz. 0=0
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5103 dnia: 11 Marca 2013, 13:02:59 »
Po pierwsze nie poddaję się, bo nie gram.
Po drugie, przecież wygrałem. Jednym słowem: wszystko.
Gem set mecz. 0=0
Jak możesz łamać zasady???
Jak możesz łamać zasady których nie znasz?
Które są płynne, a ich jedyna wersja jest w mojej głowie?
Try again.
BTW
Oglądasz Suits?
Tak u wasz jest?


Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5104 dnia: 11 Marca 2013, 14:56:42 »
To ja odpowiem jeszcze ogólniej niż Cezarian.
Cokolwiek.
Co wygrałam?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5105 dnia: 11 Marca 2013, 16:52:52 »
Jak możesz łamać zasady???
Jak możesz łamać zasady których nie znasz?
Które są płynne, a ich jedyna wersja jest w mojej głowie?

Suits? Garnitury oglądam prawie codziennie. U siebie w szafie. Ciekawy serial, tylko moją małżonkę szybko nudzi, bo mówi, że wszystkie odcinki, które mamy już widziała.
A z tymi zasadami głupio wyszło. Nawet nie wiedziałem, że ich nie znam i nie wiedziałem, że je złamałem. Myślałem, że po prostu ich nie ma, jak zwykle.

My tu sobie jednak sympatycznie rozmawiamy, a Mela, jak się wydaje, zadała coup de grace naszej dyskusji, kto wygrał. Mówiąc "coup de grace" wale nie mam na myśli filiżankę trawki, anie nawet herbaty.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21235
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5106 dnia: 11 Marca 2013, 17:07:53 »
Suits? Garnitury oglądam prawie codziennie. U siebie w szafie. Ciekawy serial, tylko moją małżonkę szybko nudzi, bo mówi, że wszystkie odcinki, które mamy już widziała.

To i tak ma lepiej niż moja małżonka, u mnie wisi tylko jeden odcinek.
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5107 dnia: 11 Marca 2013, 17:11:48 »
@all
Nie właśnie. J do tej pory jestem wstrząśnięty, jak sie o tym dowiedziałem głupi iPad.
Podpowiedź - to jest wszechobecne, a Cezar ma z tym do czynienia prawie codziennie, choć nie osobiście.
Tony by tez miał, gdyby był w służbie czynnej.
Mela w sumie tez mogła sie natknąć.
Nie bardzo wiem w jakiej branży Fasiol działa, wiec tu nic nie powiem.
Tylko ja, biedny miś...
Dawajcie dalej.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5108 dnia: 11 Marca 2013, 17:31:44 »
A z tymi zasadami głupio wyszło. Nawet nie wiedziałem, że ich nie znam i nie wiedziałem, że je złamałem. Myślałem, że po prostu ich nie ma, jak zwykle.

I wyszedł kwas, jak zwykle?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5109 dnia: 11 Marca 2013, 18:11:05 »

I wyszedł kwas, jak zwykle?
Unikasz odpowiedzi.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5110 dnia: 11 Marca 2013, 22:06:24 »
Nie bardzo wiem w jakiej branży Fasiol działa, wiec tu nic nie powiem.
Fasiol naszym oknem na świat! Taka mała podpowiedź o jego branży. :P
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5111 dnia: 12 Marca 2013, 06:13:29 »
Ale bliżej dachu czy piwnicy?
Czyli Fasiol musi być jakby transparentny...
No to może mieć problem z tą straszną rzeczą.
Walczycie czy się poddajecie?

korki pedadoga

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5112 dnia: 12 Marca 2013, 07:25:41 »
I wyszedł kwas, jak zwykle?
Chlebowy - oczywiście, a ponieważ kaloryfer znów grzeje, to nastawiam właśnie kolejny.


Ale bliżej dachu czy piwnicy?
Czyli Fasiol musi być jakby transparentny...

Właśnie usłyszałem w radiu nr 3 o tym, że pacjent nie może zapłacić, tylko musi transparentnie umrzeć... Mamy zatem kolejny konkurs: co to znaczy?

Walczycie czy się poddajecie?
Jak na wyborach. A tertium non datum?
« Ostatnia zmiana: 12 Marca 2013, 07:30:43 wysłana przez korki pedadoga »

Offline Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21235
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5113 dnia: 12 Marca 2013, 13:34:22 »
Czyli Fasiol musi być jakby transparentny...

Przejrzysty, prześwitujący, przezroczysty, przeświecający?Co to się ze mną porobiło.
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5114 dnia: 12 Marca 2013, 14:46:35 »
Poddajecie sie?